Geoblog.pl    whisky    Podróże    Antarktyda, Biegun Południowy    D-19
Zwiń mapę
2023
11
gru

D-19

 
Chile
Chile, Camp 19
POPRZEDNIPOWRÓT DO LISTYNASTĘPNY
Przejechano 18914 km
 
White-out… nie ma o czym pisać…

Cały dzień jak chomik w dużej piłce pingpongowej, wpatrzony w jeden punkt -> kompas. 50 min marszu, stanąć na 10 min, wyjąć termos, wyjąć torebkę z przekąskami na ten dzień, usiąść na saniach, napić się, zjeść trochę orzechów, trochę bakalii, trochę suszonych owoców, trochę czekolady (tylko uwaga -> najpierw pociućkać bo czekolada zamarzła na kamień a dentysty blisko nie ma). Wstać, schować termos i torebkę lunchową i ruszyć znowu do marszu. Powtórzyć 8 razy. 2-3 razy dziennie jeszcze dodatkowa atrakcja -> wysikać się, byle nie pod wiatr.

Sprawdziłem z ciekawości w tych warunkach – jakby to było nie patrzeć ciągle na kompas. Ale próba marszu na zasadzie takiej, że ustawiam się w dobrym kierunku zgodnie ze wskazaniem kompasu ale potem idę nie patrząc już na kompas, przyjmując, że „jestem pewien, że to tam” – nie udała się. Momentalnie następował u mnie dryf w lewo i dosłownie po kilku krokach szedłem już nie tam gdzie powinienem – błędnik zupełnie się gubi. U kogoś innego może być dryf w prawo – ale tak czy inaczej nie ma na to siły. To stąd te opisywane czasem przypadki „kręcenia się w kółko” w ciemności albo we mgle.

Jedna rzecz warta zanotowania, coś czego nie sposób sobie wyobrazić komuś, kto tego nie doświadczył. Idziesz po zupełnym pustkowiu, wiesz, że jesteś na gigantycznym lodowcu, wiadomo, że wszędzie tu jest ryzyko natknięcia się na szczeliny, gdzieś mniejsze, gdzieś większe – ale zawsze niezerowe. Idziesz po śniegu, zaspach, w gęstej mgle, nic nie widzisz dookoła – i nagle przy jakimś kolejnym kroku rozlega się potężny, głuchy, donośny dźwięk, takie „ŁUUUUP!”. I rozchodzi się po całej okolicy. Wyobrażacie to sobie? I reakcję organizmu? Nie wiesz co się dzieje, co się właśnie stało. Zamraża cię momentalnie w pozycji ninja, wystrzał adrenaliny i zimny pot na całym ciele. Pierwsza myśl u mnie -> otworzyła się SZCZELINA! Ale czy pode mną i stoję właśnie na cienkim moście śnieżnym czy gdzieś obok?! Nie wiadomo – mogę się ruszyć czy nie? Po czym zalega przejmująca cisza.
Parę sekund mi zabrało zanim połączyłem kropki. Miałem to już na Grenlandii ale na wiele mniejszą skalę. Jest to efekt osiadania nagromadzonych warstw śniegu. Zimno i mróz trzyma go w kupie ale jak jest parę dni cieplej niż było, albo osiągnięty zostanie jakiś punkt krytyczny masy śniegu na cm kwadratowy to warstwy śniegu tak jakby kompresują się i uginają pod własnym ciężarem i osiadają o parę centymetrów. Następuje takie tąpnięcie tyle, że dzieje się to na zasadzie reakcji łańcuchowej na dużym obszarze – stąd taki spotęgowany efekt.

Takie to atrakcje są zapewnione na tej wycieczce. Za darmo! All inclusive.

Dystans pokonany do tej pory = 311,0 km. Dystans pozostały = 599 km
 
POPRZEDNI
POWRÓT DO LISTY
NASTĘPNY
 
Komentarze (2)
DODAJ KOMENTARZ
zula
zula - 2024-12-12 10:26
Początek trasy i opis ...z humorem, potem czytam ze strachem...
Ostrożności
 
whisky
whisky - 2024-12-12 15:46
Tak, ostrożność to słowo klucz. Trzeba tam być czujnym jak norka bo nawet w namiocie można sobie krzywdę zrobić. A problem jest taki, że z upływem kolejnych dni wpada się w rutynę i trochę ta czujność słabnie - trzeba sobie o tym przypominać ;)
 
 
whisky
Robert
zwiedził 10.5% świata (21 państw)
Zasoby: 151 wpisów151 85 komentarzy85 262 zdjęcia262 0 plików multimedialnych0
 
Moje podróżewięcej
09.11.2023 - 26.12.2023
 
 
03.05.2023 - 04.05.2023
 
 
10.07.2022 - 11.07.2022