Jadę do Warszawy sam. Pociag, z Centralnego taksówka na lotnisko. Na lotnisku pakuję jeszcze mój wypasiony, nowiutki plecak, pieczołowicie pakowany przez ostatnie tygodnie, w folię zabezpieczającą przed uszkodzeniami - przypadkowymi i celowymi. Trasa długa, będą go co najmniej 3x przerzucać więc uznaję, że warto zainwestować. Ze sobą biorę mały, podręczny plecak z książką, mapą, portfelem, kompletem dokumentów podróży, zestawem foto i paroma jeszcze drobiazgami. Mam nadzieję, że niczego nie zapomniałem ...